Mówi się, że w Polsce nauka jest bezpłatna. Osoby, które tak twierdzą są w błędzie i ja zaraz pokażę Wam, jak to rzeczywiście w naszym kraju jest. Odbiegam delikatnie od tematyki bloga (zarabianie na studiach), ale musiałem popełnić ten wpis z jednego powodu: chcę podważyć te słowa, o których wcześniej wspomniałem.

Studia są za darmo. Czyżby?

Poniżej znajdziesz moje wyliczenia, które uważam za odpowiednie dla każdego studenta (kwoty miesięczne).

  • Stancja – 600 zł
  • Wyżywienie – 250 zł
  • Rozrywka – 100 zł
  • Transport – 50 zł
  • Inne – 100 zł (niezaplanowane wydatki)

RAZEM: 1100 zł

Podane wyżej kwoty są średnią z ostatnich kilku miesięcy mojego pobytu na studiach w innym mieście 🙂 Do dyspozycji w każdym miesiącu mam 1350 złotych. Od rodziców otrzymuję około 1200 zł, a reszta pochodzi z działalności internetowych czy korepetycji, które ostatnio zaniechałem. Ale jak już pisałem w ostatnim wpisie, zamierzam do nich powrócić, aby odłożyć trochę pieniędzy. Jestem w stanie odłożyć 200-250 zł każdego miesiąca.

Czyli średnie moje koszta studenckie (miesięczne) wynoszą 1100 złotych. Obecnie z naszego pięknego kraju wyjeżdżają osoby, które ledwo co ukończyły maturę i żyją sobie spokojnie za granicą. Bez problemu można się utrzymać za najniższą krajową w UK czy Niemczech. Wysokie zarobki także kuszą emigrantów do Norwegii (165 NOK [82 ZŁ] brutto za godzinę).

A co, gdybym zdecydował się odkładać w każdym miesiącu tyle pieniędzy? Zakładam, że wydaję tyle przez 11 miesięcy (10 miesięcy studiów + 1100 zł rozkładam kosztowo za 2 miesiące stancji). Studia trwają trzy lata, co daje mi 33 miesiące wydatków.

Co by było, gdybym zdecydował się odkładać 1100 zł przez 33 miesiące?

systematyczne-oszczedzanie

 

„Przejedzone” 37576,87 zł!!!

wykresŹródło: http://wyliczeniafinansowe.pl/systematyczne-oszczedzanie/sesljgj

11 miesięcy w każdym roku to już jest kwota ponad 12 tysięcy złotych. A podobno nauka w Polsce jest bezpłatna. Ja już wiem, dlaczego młodzi ludzie decydują się na szybką emigrację tuż przed rozpoczęciem studiów.

I teraz zastanów się, czy kwota 37 576,87 zł jest warta przesiadywania na uczelni przez trzy lata? Równie dobrze taką kwotę mógłbyś przeznaczyć na:

  • wysoki wkład własny do Twojego mieszkania (~28% wkładu własnego przy mieszkaniu za 140000 zł)
  • przyszłą emeryturę, której i tak nie zobaczysz
  • 13 002 puszek Twojego ulubionego piwa? 🙂
  • 12 miesięcy życia All inclusive w apartamencie w Grecji

Ja już nie mogę wybrać. Liczę na to, że Twoja decyzja (o tym, czy pójdziesz na studia czy nie) będzie przemyślana. Dodatkowo, chciałbym poznać Twoje zdanie na ten temat – napisz opinię w komentarzu pod tym wpisem.

16 KOMENTARZE

  1. Przepraszam ze tak prosto z mostu, ale uwazam ze sa to glupie wyliczenia. A jak sie nie studiuje to nie trzeba jesc, wydawac na rozrywke i takie tam? 🙂

  2. Moim zdaniem to już przesadzanie – nie powinno się wliczać opłat za życie do kosztów studiów. Niektórzy ludzie pracują i żyją na kredyt. Czy można wtedy powiedzieć, że przez pracę tracą pieniądze zamiast je zarabiać?
    A co do kosztów to o ile jestem w stanie zrozumieć jeszcze wyżywienie i opłaty za mieszkanie (swoją drogą czy akademik nie byłby tańszy?). Jednak wliczanie rozrywki jako kosztów studiów to przesada – chyba każdy wie dlaczego 😉

    • Osobiście uważam, że rozrywka powinna być wliczana do kosztów studenckich. Czy znasz studenta, który nie idzie raz na jakiś czas na imprezę lub piwo/sok ze znajomymi do pubu?

      Zauważ też proszę, że niekiedy jest ciężko znaleźć miejsce w akademiku. 😉

      • A to trzeba być studentem, żeby chodzić ze znajomymi do pubu?
        Jak dla mnie do kosztów studiów może być wliczana opłata za mieszkanie/akademik, koszty dojazdów w obcym mieście, koszty ksera na studiach, takie rzeczy.
        Jak człowiek nie studiuje, tylko siedzi w domu, to się nie żywi? Rodzice nie wydają kasy na jego potrzeby? Nie korzysta z rozrywki?
        Nie przemyślałeś w ogóle tych wyliczeń.
        A co robić, jeśli nie studiować? Nie wszystkiego można się nauczyć samemu w domu, żeby później dobrze zarabiać…

        • No niby tak, ale wziąłem pod uwagę wszystkie koszta.

          Jeśli nie studiować to iść do pracy albo otworzyć własną działalność i zarabiać pieniądze.

          • Ok, tylko załatwienie sobie dobrej pracy bez studiów lub własnej działalności wypali tylko w przypadku ambitnych samouków. 🙂 Reszta jednak potrzebuje pewnego nadzoru nad sobą lub idzie na studia, bo wie, że części rzeczy sama się za nic w świecie nie nauczy. Można nie iść na studia i pracować, byleby pracować – ale później całe życie ktoś ma siedzieć w spożywczym lub robić jako kelnerka?

  3. Ja mam troszkę inne koszta, ponieważ codziennie dojerzdzan autobusem, koszt około 90 zł(100 zł można liczyć) dodatkowe opłaty to ubezpieczenie i karta AZS, dzięki której mogę cały rok, chodzić na siłownie, basen, salę gimnastyczną itp. Jedzenie – tu idzie najwiecej, nie mniej staram się posiłki przygotowywać samemu, tak więc jak jadę na cały dzień to kanapki, plus posiłek w pudełku. Wiec też idzie na tym zaoszczędzić. O przyjemnościach nie pisze, bo tu można wydać dużo.
    Co do obliczeń to pewnie opisują niektórych studentów, jak dla mnie to troszkę za dużo.

  4. To, czy ktoś wyda na studiach 300 czy 3000 złotych na miesiąc to jedno. A to, ile te studia faktycznie kosztują, to drugie. W mojej opinii te pierwsze koszty są takie, na jakie nas stać. Ale same studia choć są bezpłatne, to jednak powinno się to zmienić. Wtedy wyższe wykształcenie coś będzie znaczyło.

    • „Ale same studia choć są bezpłatne, to jednak powinno się to zmienić. Wtedy wyższe wykształcenie coś będzie znaczyło”. Może by to odsiało tych, którzy idą na cokolwiek, bo nie wiedzą, co chcą robić w życiu, ale z drugiej strony mogłoby uniemożliwić studia tym, którzy naprawdę ich chcą, ale ich po prostu nie stać. Co powinno się zmienić? Powinny powrócić solidne egzaminy wstępne na studia, które pełniłyby rolę odsiewacza. W tej chwili matura to jakiś banał i aż dziw, że część osób nie potrafi jej zdać, skoro ten klucz jest po prostu dla idiotów.

    • 350 zł za wszystko? Jestem ciekaw standardu tego mieszkania. To jak mieszkanie za pół darmo. Ja płaciłem ok. 550 zł ze wszystkim najwięcej, najmniej ok. 500 zł. Mieszkanie w centrum w dobrym standardzie za duży pokój z dziewczyną.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here