Mówi się, że trzeba pracować, aby osiągać zyski finansowe. Osobiście się z tym nie zgadzam. Są sposoby na to, aby stać się posiadaczem takiego dochodu, który nie będzie wymagał od nas poświęcania sporej ilości czasu. Przykładem może się okazać zakup nieruchomości, który może się wydawać trudną sprawą, a w rzeczywistości tak nie jest.
Jestem osobą, która obecnie studiuje. Więc nie pracuję na pełny etat. Czasami coś podłubię przy swoich stronach internetowych, które zarabiają mniej lub więcej pieniędzy. Z reguły jest to jednak zysk 100-160 zł na czysto każdego miesiąca. Moje średnie koszta roczne (hosting, domena) to 200 zł. Po odliczeniu od przychodu kosztów rocznych, zostaje mi (jeszcze przed opodatkowaniem) od stu do 160 zł. Mogę powiedzieć o sobie, że jestem swego rodzaju niskobudżetowym rentierem 🙂 Gdybym teraz przestał aktualizować te strony to zapewne zarobki spadłyby o kilkanaście złotych miesięcznie, ale w dalszym ciągu uzyskiwałbym dochód z tego tytułu. Dla ciekawskich powiem, że zarabiam głównie na adsense..
Sprawdźmy, co ma do powiedzenia Wikipedia na temat dochodu pasywnego:
Dochód pasywny – Oznacza okresowy (np. comiesięczny) dochód bez stałego angażowania własnej pracy.
Osoby osiągające dochód pasywny bez wkładu własnej pracy nazywamy rentierami.
Dochód pasywny otrzymywany jest wtedy, gdy raz wykonana praca (akcja, działanie) przynosi ciągłe zyski.
Źródłem jest wikipedia.
Najprostszym przykładem dochodu pasywnego są odsetki z konta bankowego. Wystarczy wpłacić pieniądze na konto oszczędnościowe i po miesiącu pojawią się odsetki. Obecnie konta są oprocentowane na max 4% brutto w skali roku, więc trzeba dysponować strasznie wysokim kapitałem, aby odsetki były wystarczająco duże.
Innym przykładem, który może posłużyć do osiągnięcia dochodu pasywnego może okazać się inwestowanie w nieruchomości. Wystarczy kupić nieruchomości na wynajem i czerpać z tego zyski. Jeśli nie posiadasz ~150 000 zł na zakup mieszkania to możesz pożyczyć te pieniądze z banku jako kredyt hipoteczny. Banki bardzo chętnie udzielają takich kredytów. W Internecie można poczytać ciekawe historie osób, które inwestują w mieszkania na wynajem lub też te, które mają taki plan.
Dochód pasywny to ciekawa idea, do której dążą ludzie – po zebraniu już odpowiedniego kapitału możemy stać się wolni finansowo. Wbrew pozorom, jest sporo osób, które stały się rentierami i żyją na odpowiednim poziomie bez pracy na etacie.
Swoją drogą, renta czy emerytura to także przykład dochodu pasywnego. Tutaj jednak jest (emerytura) jest gwarantowana przez państwo, więc pieniądze obywatelowi się należą.
Mnie osobiście kręci dochód pasywny i temat niezależności finansowej. Sądząc po blogosferze, nie tylko mnie – ostatnio powstało całkiem sporo blogów tego typu, które poruszają tematykę niezależności finansowej, oszczędzania, inwestowania czy kupowania nieruchomości na wynajem. Moim zdaniem to bardzo dobrze, ponieważ ludzie zaczynają dbać o swoje finanse osobiste, co wydaje mi się, jest osobistym obowiązkiem każdego obywatela na całym świecie. W końcu kto zadba lepiej o pieniądze niż my sami?
To nie jest tak, że trudno go osiągnąć. Mi się wydaje, że najważniejszy jest tutaj jednak sposób myślenia.
No niby tak…
Twoim zdaniem opłaca się tyle pracy wkładać w te strony żeby zarabiać 160 zł miesięcznie ?
Opłaca się 😉
To ja może zapytam o jakąś radę jak małym nakładem czasu i finansów zacząć tworzyć dochód pasywny. Tworzenie strony internetowej wchodzi w grę ale potrzebował bym jakiejś porady jak zacząć.
Hmm… wydaje mi się, że najprościej jest poprzez tworzenie stron. Wrzucasz adsensa i masz problem z głowy, ty tylko ruch napędzasz.