Przeciążenie pracą może dać o sobie znaki, zwłaszcza, że trzeba przetrwać czas jesienno-zimowy, kiedy słońca jest mniej, a samopoczucie również nie bywa z tego powodu najlepsze. Dlatego czasem urlop warto zaplanować na miesiące zimowe i wybrać się w egzotyczne miejsce, które nie oznacza wcale ciągłego leżenia na plaży, ale ma wiele do zaoferowania. Sri Lanka, niegdyś nazywana Cejlonem jest jeszcze stosunkowo rzadko odwiedzanym miejscem, a to duży błąd.
Podróż na Sri Lankę – jak się przygotować?
Ponieważ podróż na Sri Lankę ma być dla Ciebie całkowitym resetem i odcięciem się od codziennych trosk, warto dobrze zaplanować ten wyjazd ze sprawdzonym biurem podróży, aby urlop nie zamienił się w stres związany z przymusowym skróceniem pobytu, co nie tak dawno miało miejsce w przypadku niektórych biur podróży. Trzeba również poznać podstawowe fakty jak choćby różnica w strefie czasowej +4,5 godziny. Oczywiście nie jest to jeszcze taka różnica przy której dałby się we znaki jet lag, dlatego tym bardziej warto wybrać tą lokalizację. Trzeba się jednak przygotować na 11 godzinny lot z międzylądowaniem. Oczywiście trzeba przygotować się jeszcze pod względem finansowym i wymienić walutę albo na dolary albo na rupie lankijskie.
Sri Lanka atrakcje turystyczne – co warto zobaczyć?
Na Sri Lance atrakcji turystycznych jest bez liku. Oczywiście relaks na plaży i złapanie promieni słonecznych w środku zimy jest konieczny. Między styczniem, a kwietniem możemy również liczyć na to, że nie będzie zbyt często padać, gdyż pora deszczowa zaczyna się od maja. Nie można zapomnieć o odwiedzeniu światyń Buddy, szczególnie Świątyni Zęba, w której czczony ząb jest przechowywany. Koniecznie trzeba również wybrać się do parku Yale na safari, aby móc zobaczyć dzikie zwierzęta, np. lamparty. Warto wybrać się również herbacianym szlakiem fabryk w miejscowości Ella, gdyż Sri Lanka słynie z niej na cały świat. Warto raczyć się tu tym napojem, który ma wiele garbników, korzystnie wpływających na zdrowie. Oczywiście koniecznie trzeba również zobaczyć byłą siedzibę syngaleskich królów, czyli Pollonaruwę. Warto spróbować również chlebowca, doskonałego substytutu mięsa.
Pyszne jedzenie i słońce na pewno postawi Cię na nogi i nabierzesz siły do kolejnych wyzwań w pracy. Taki reset jest potrzebny, aby znów złapać „wiatr w żagle”.